[PRZEDPREMIEROWO] "Wojenna burza" Victoria Aveyard
23:15:00
16
Zdrada nieomal zniszczyła Mare i zagroziła rebelii. Teraz – by chronić Czerwonych i Nowych – Czerwona Królowa musi poświęcić swoje szczęście i zawiązać sojusz, który sprawi, że Norta się podda, a Maven razem z nią.
Potężni Srebrni, sprzymierzeńcy Cala, wraz z Mare i Szkarłatną Gwardią mają szansę na zwycięstwo. Jednak ogarnięty obsesją Maven nie cofnie się przed niczym, by odzyskać Mare – nawet jeśli będzie musiał zniszczyć wszystko na swojej drodze. Buntowniczka władająca piorunami może stracić swoją pozycję na zawsze.
Gdy powstaną po raz ostatni – Czerwoni niczym świt – korona trafi w samo serce burzy. Nadciąga wojna, która odmieni królestwo. Wszyscy staną do walki, ale nie wszyscy przetrwają. Bo za zwycięstwo trzeba zapłacić najwyższą cenę.
„Zmiana może być szybka lub wolna. Ale ruch zawsze powinien odbywać się do przodu.”
Udało mi się! W trzy dni pochłonęłam książkę liczącą 700 stron. Dla nie wtajemniczonych, dla mnie to wyczyn niebywały. Czytanie u mnie jest możliwe tylko wieczorami ze względu na moich chłopców.
Victoria Aveyard napisała już ostatnią część o przychodach Mare, Cala, Mayvena, Pani Generał, Kilorna i Szkarłatnej Gwardii. Odnoszę jednak wrażenie, że te 700 stron to lekka przesada. Pisać książkę dla jej długości, a nie wartości – nie tędy droga. Aveyard znów dała niesławny popis jeżeli chodzi o opisy i monologi wewnętrzne. Za dużo i za długie.
Bardzo podoba mi się podział rozdziałów. Po raz kolejny. W poprzednim tomie mieliśmy ten sam manewr. Dzięki niemu książkę czytało się szybciej i była ciekawsza. W tym tomie narratorami są Mare, Evangeline, Iris, ale też znajdziemy kilka rozdziałów Mavena i Cala. Dodaje to całej historii biegu i innego spojrzenia.
Cała lektura opiera się niemalże na walkach o nowy świat i nową przyszłość dla wszystkich, ale też na rozterkach między Calem a Mare. Mamy ten wątek miłosny, ale został on zepchnięty na drugi plan przez co nie jest przytłaczający.
Nasza bohaterka nareszcie dojrzała, ale czuje się zraniona. Osoba, która kocha podjęła decyzję, które zraniły ją i jego. "COŚ" było ważniejsze niż oni i to co ich łączyło. Nie możemy się dziwić, że próbuje żyć normalnie nawet w czasie wojny. Cal z kolei podjął decyzję, której się po nim oczekiwało? Czy były one słuszne?
„Zawsze z przyjemnością dzielę się książkami. Wiedza jest jak przypływ, który podnosi wszystkie łodzie.”
Czekają nas zdrady, intrygi, „zmiana frontu” nie tylko na wojnie, ale też wśród ludzi, przyjaciół i wrogów. Kto ostatecznie zostanie sprzymierzeńcem?
Zakończenie wydaje się godne serii. Nie można oczekiwać spektakularnego happy endu po książce pełnej wojen i bitew, śmierci i zagłady. Pozostaje mały niedosyt. Nie wszystko zostało wyjaśnione. Pozostało kilka kwestii, które mogłyby być wyjaśnione. Mam troszkę żalu do Aveyard, że nie rozudowała zakończenia. Mogła troszkę rzeczy wyjaśnić i przybliżyć. Teraz wygląda na to, jakby zostawiła sobie otwartą furtkę do kontynuacji. Zobaczymy. Jestem całkiem zadowolona z lektury. Dałam się porwać akcji i fabuła mnie wciągnęła. Idealna Książka młodzieżowa.
Kinga