[PRZEDPREMIEROWO] "Onyx & Ivory" Mindee Arnett
Nazywają ją Zdrajczynią Kate. To przydomek, który Kate Brighton odziedziczyła po ojcu, po tym, jak próbował zabić arcykróla Rime.
Wypędzona z szeregów szlachty Kate pracuje jako kurierka pocztowa. W tym fachu mogą przetrwać tylko najlepsi i najszybsi z jeźdźców, bo kiedy zapada noc, na świat wychodząwychodzą gadźce - mordercze bezskrzydłe smoki. Na szczęście Kate ma sekret, który zapewnia jej przewagę. Jest dzikunką, władającą zakazaną magią, która pozwala jej wpływać na umysły zwierząt.
I właśnie ta magia doprowadza ją do miejsca, gdzie gadźce za dnia dokonały masakry całej karawany, z której ocalał tylko Corwin Tormane, syn króla. Jej pierwsza miłość, chłopak, którego poprzysięgła zapomnieć po tym, jak skazał jej ojca na śmierć.
Teraz, gdy ich drogi znów się skrzyżowały, Kate i Corwin muszą zapomnieć o przeszłości, by stawić czoło nowemu zagrożeniu i jeszcze mroczniejszym siłom, budzącym się w królestwie.
„Świat jest czarny, biały i we wszystkich odcieniach szarości.”
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Chyba spodziewałam się większego „wow". Większego wszystkiego. Nie twierdzę, że jest całkiem kiepska, ale też miałam nadzieję na nieco bardziej spektakularną książkę.
Z przykrością muszę stwierdzić, że niemal ¾ książki jest trochę przegadana. Autorka zbyt mocno wczuła się w sytuacje, które miały miejsce w przeszłości. Poniekąd rozumiem ten manewr, bo Kate poznajemy cztery lata po traumatycznych wydarzeniach. Mimo to jednak, niemal przez pół książki brak jest jakiejkolwiek akcji.
Dużym plusem jest zdecydowanie dwóch narratorów, którzy jednocześnie są głównymi bohaterami w książce. Kate i Corwin znają się od zawsze, zdrada jej ojca rozdzieliła ich i poróżniła na cztery długie lata. Siłą przeznaczenia i dziwnych przypadków ich drogi ponownie się krzyżują.
„- Ty też zasłużyłaś na coś więcej, Kate. – Twarz Signe przybrała zacięty wyraz. – Musisz tylko mieć dość odwagi, by po to sięgnąć.”
Od tego momentu zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Tak jak w całym królestwie. Kate i Corwin staną przed poważnymi decyzjami, które zaważą na ich dalszych losach. Nie tylko oni będą musieli podjąć ważne decyzje. Na jaw wyjdą tajemnice, o których nikt by nie przypuszczał, że mogą istnieć.
Nie ukrywam, że zakończenie zaskoczyło mnie. Na światło dzienne wyszły głęboko skrywane tajemnice, a to nadal nie koniec przygód naszych bohaterów. Z tym jednak będziemy musieli zaczekać do kolejnego tomu, bo to z czym będą się mierzyć przerasta wszelkie wyobrażenie.
Pomimo braku akcji na początku historii, książkę czytało mi się lekko i szybko. Wczułam się w historię. Muszę przyznać, że Arnett stworzyła ciekawy świat. Magowie ducha i ci którzy władają magią żywiołów, ale też smoki bez skrzydeł i znaki królewskie znane urorami, które owiane są legendą. Mimo, że pojawia się romans i schemat, oboje się kochają, ale wszystko jest przeciwko nim, to żaden z bohaterów mnie nie irytował.
„Przemawiają przez ciebie wyrzuty sumienia, ale ja wiem lepiej. Widziałem wyraz oczu tego dzieciaka, kiedy kazałeś mu wrócić do domu; poczułem to samo, gdy dowiedziałem się, że wbrew opinii rady zamierzasz przybyć tu i ratować moją rodzinę. Twoja gotowość do szybkiego działania, robienia tego, co konieczne, i to mimo ryzyka i kosztów, to właśnie czyni z ciebie króla, którego potrzebuje Rime. Potrzeba nam kogoś, kto na pierwszym miejscu będzie stawiał ludzi, a nie swoją pozycję. Kogoś, kto przewodzi sercem, dobrym sercem.”
Każdy z naszych bohaterów jest barwną postacią, z przeszłością. Nawet bohaterowie drugoplanowi są dobrze zarysowani, z charakterem. Nie zostali pominięci. Są owiani tajemnicą, ale autorka dozuje nam informacje i co jakiś czas uchyla rąbka tajemnicy, zdradzając nam niektóre szczegóły z przeszłości naszych bohaterów.
Mimo wszystko, zżyłam się z postaciami. Nawet sami książęta mają swoje tajemnice.
Bardzo jestem ciekawa, który z braci wygra próby urora - Edwin czy Corwin i jednocześnie będzie nowym arcykrólem Rime. Wiadomym chyba jest, że kibicuję młodszemu z braci, Corwinowi.
Oczywiście należy dodać, że okładka jest cudowna, ma w sobie to coś. Wydawnictwo Jaguar z książki na książkę się rozkręca, a do końca roku jeszcze mnóstwo czasu.
Oczywiście należy dodać, że okładka jest cudowna, ma w sobie to coś. Wydawnictwo Jaguar z książki na książkę się rozkręca, a do końca roku jeszcze mnóstwo czasu.
Czy uda mu się powstrzymać nadciągające niebezpieczeństwo? Czy dadzą radę zjednoczyć królestwo tak by już nigdy nie było podziałów? Czy wygrają siebie i nie zatracą się w tej walce?
Kinga
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Jaguar
Okładka robi niemałe wrażenie! Kolejna książka, która dodaję do listy must-read 😍
OdpowiedzUsuńPrawda. Okładka jest obłędna. Koniecznie przeczytaj
UsuńNie lubię, kiedy książki są w większości przegadane. Rozumiem, że rozmowy są jak najbardziej potrzebne, bo komunikacja międzyludzka jest częścią naszego życia, tylko nadmierne gadulstwo może doprowadzać do szału... Poza tym, niespecjalnie przekonuje mnie opis. Choć obracam się w tych klimatach, mam wrażenie, że coś takiego już było, dlatego podchodzę do tego jak zagrożony uczeń do surowego nauczyciela. Owszem, zdarza mi się sięgać po tytuły, gdzie schemat jest oklepany równo, ale wtedy już naprawdę muszę poczuć się zaintrygowana. Tutaj tak nie jest, także odpuszczam sobie. ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńWiem, co masz na myśli. Ale kurczę ciężko wymyślić coś innego i oryginalnego. Ma się wrażenie, że wszystko już było. Dla mnie autorka nue wwykorzystała potencjału książki.
UsuńTa okładka jest cudna <3 Chociaż na razie nie mam ochoty na książki z tego gatunku ;)
OdpowiedzUsuńMi też się okładka podoba :) rozumiem, może kiedyś po nią sięgniesz :)
UsuńOjjj:( Początek tak dobrze się zapowiadał, a potem bum i widzę, że przegadana:( Nie lubię przegadanych historii :(
OdpowiedzUsuńJa mimo wszystko dam szansę tej książce :)
UsuńDokładnie tak daj jej szansę ;) może akurat. Aż tak kiepska nie była :)
UsuńOkładka strasznie mi się podoba... Sięgnę po nią z pewnością:D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zainspirowałam i że sięgniesz po tę pozycję :)
UsuńRecenzja robi wrazenie , super ksiazka sie zapowiada
OdpowiedzUsuńDziękuję miło mi, że podoba ci się moja recenzja. Zobaczymy, go przyniosą kolejne tomy :)
UsuńNiezła recenzja, w sumie mnie zaciekawiłaś... a to zupełnie nie jest typ literatury po jaki sięgam zazwyczaj!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) bardzo mi miło, że ci się podobała. Jak przeczytasz daj znać, czy ci się podobała :)
UsuńLubię fantasy, ale tym razem to nie mój klimat. Bardziej podobają mi się książki podobne do serii o Wiedźminie albo Pana Lodowego Ogrodu. Nic nie poradzę, że lubię bardziej polską fantasy niż zagraniczną :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie z polską fantasy jestem na bakier 🙈 Koniecznie będę to musiała nadrobić, bo trochę wstyd.
UsuńCzekam na tę książkę, już tak bardzo chce ją przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńTo jak już ją przeczytasz koniecznie daj znać, czy było warto :)
UsuńNie czytuje tego typu książek
OdpowiedzUsuńRozumiem i szanuje :)
UsuńCiekawiła mnie ta książka, ale chyba jednak jestem za stara już na takie pozycje. Chociaż, z drugiej strony, dobrze jest odpocząć przy takiej lekturze. A okładka faktycznie jest przecudowna :)
OdpowiedzUsuńOj tam za stara...nikt nie jest za stary na czytanie książek. Czytamy to co sie nam podoba i co sprawia nam przyjemność. W literaturze nie ma ograniczeń. Jedynie nasza wyobraźnia.
UsuńCoraz trudniej chyba napisać coś oryginalnego teraz w tematyce młodzieżowej fanatstyki. Mnie książka zdaje się być zlepkiem innych powieści, więc powiem jej nie.
OdpowiedzUsuńTo akurat prawda. Ciężko coś wymyślić nowego. Ma się wrażenie że wszystko już było.
UsuńLubię takie klimaty i słyszałam o tej książce. Jestem ciekawa jak ja ją bym odebrała, bo mnie bardzo zaciekawiła recenzja.
OdpowiedzUsuńChętnie dowiem,się co o niej myślisz.
UsuńDam znać jak tylko będę po lekturze.
Usuń